środa, 12 września 2012

Część I - 17. i 18 dzień kursu

Jest dobrze! Wreszcie się uaktywniłam i wszystko idzie całkiem całkiem. Trening i wczoraj, i dzisiaj zaliczony. Stawiam głównie na rowerek. 3 serie po 10 minut. Między seriami rowerka jeszcze 2 razy po 10 minut hula-hopu i trochę brzuszków, przysiadów, skłonów, pompek. Na koniec rozciąganie. Nie korzystam z żadnych materiałów filmowych. Zdaję się na własną wyobraźnię. Teraz liczy się przede wszystkim spalanie tłuszczyku.

Rzucanie palenia też jakoś idzie. Nie powiem żeby było prosto, ale traktuję to bardzo zadaniowo. Jest dookoła mnóstwo pokus. To tzw. pułapki. Już całkiem dobrze sobie z nimi radzę. Gorzej będzie z ludźmi, którzy kojarzą mi się z paleniem. Niestety nie zerwę z nimi kontaktu (to by było straszne). Taka konfrontacja z nimi czeka mnie już w piątek. Ale zrobię wszystko co w mojej mocy żeby wytrzymać. Jeśli dotrwam do niedzieli już będzie naprawdę super.

Byle tak dalej! Ja jestem z siebie dumna... A jak idzie Tobie? Mam nadzieję, że równie dobrze jak mi. Przy takiej motywacji do końca września z moją kondycją może być już naprawdę dobrze:) Życzę udanego wieczoru i ciepło pozdrawiam:*

1 komentarz: