sobota, 1 września 2012

Część I – Czwarty, piąty, szósty i siódmy dzień kursu


Aż wstyd, że dopiero dzisiaj piszę. Niestety obowiązki codzienne wypełniają mi ostatnio cały czas. Sama nie mogę tego jeszcze ogarnąć i w najbliższych tygodniach moja aktywność na blogu ulegnie zmianie. Niestety na gorsze...

Zaniedbałam treningi w tym tygodniu. Rano coraz trudniej mi wstawać żeby ćwiczyć. Uznałam, że przez najbliższy czas, treningi będą się odbywać 4 razy w tygodniu. W weekendy i dwa wieczory w tygodniu. Więcej nie dam rady przeprowadzić.

Plan treningów nie ulega zmianie. Godzinka kardio na trening. Efekty nie będą pewnie aż tak spektakularne, jak się spodziewałam. Ale sądzę, że i tak nie jest źle. Jeśli udałoby mi się zatrzymać tę pracę z pewnością będę mogła opłacić sobie siłownię bądź aerobik i częściej ćwiczyć po pracy. Do tego czasu pozostaję przy ćwiczeniach w domu, takich jak ustaliłam.

Czuję w powietrzu jesień... Zaczyna się robić zimno i ponuro. Trochę mnie to martwi, ale dzięki temu, że większość czasu coś robię, nie poddam się chandrze za szybko!;)


Mam nadzieję, że Twoje treningi idą zgodnie z planem. Ja dzisiaj mój już zaliczyłam i bardzo dobrze się z tym czuję. Wieczorem wybieram się na winko do koleżanki, ale spokojnie, trzymam dietę.

Podsumowując, postaram się pisać i ćwiczyć jak najczęściej. Cieszę się, że odwiedzasz mojego bloga. Mam nadzieję, że motywuje Cię do działania równie mocno jak mnie:)

2 komentarze:

  1. Dzięki za komentarz:) Cieszę się, że działa na Ciebie tak samo, jak na mnie. Oby tak dalej... Ja żałuję, że nie mam wystarczająco dużo czasu na pisanie ostatnio... Ale mam nadzieję, że jakoś to swoje życie poukładam niedługo i będzie lepiej:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń