środa, 5 września 2012

Część I - od 8. do 11 dnia kursu

Jak Ci idzie? Mi średnio. Nadal mam mało czasu na cokolwiek. Powiem szczerze, że odczuwam wyraźny brak bloga w codziennym zabieganym życiu. Motywował mnie od samego początku, a teraz trudno mi znaleźć czas na samo pisanie, nie mówiąc już o codziennych treningach:/

Chciałabym to jakoś wszystko połączyć, ale za bardzo nie mam pomysłu. Gdybym miała kasę, zapisałbym się na siłownię. Wtedy po kupieniu karnetu, prosto z pracy mogłabym pójść poćwiczyć na godzinkę. A tak, po powrocie do domu i zjedzeniu obiadu (mieszkam chwilowo z rodzicami, którzy nie uznają życia bez śniadania i obiadu) zostaje mi godzina, po czym dzwonią znajomi (a wiem, że za miesiąc powyjeżdżają i znowu będziemy się widywać raz na pół roku) i wracam prosto do łóżka. Rano nie mogę się zwlec i koło się zamyka.

Chciałabym żeby doba miała chociaż 3 godziny więcej. Może to jednak po prostu zła organizacja czasu. Ale też nie chcę planować całego tygodnia z góry, bo co to za życie, bez spontaniczności...

Miałam kiedyś w domu swoją prywatną siłownię. Sama ją stworzyłam z różnych sprzętów pozbieranych po znajomych, ale niestety w tym momencie to pomieszczenie jest zajęte i za bardzo nie mam gdzie ponownie jej urządzić. 

Ostatnio trenowałam w niedzielę. Potem znowu zaczął się tydzień i tak jakimś cudem już jest środa...  Jedną formą aktywności w ciągu tych trzech dni było przemieszczanie się na nogach z punktu A do punktu B. Jakby to przeliczyć to dziennie robię jakieś 6 km samego chodzenia do pracy, z pracy i wieczorem. Mało kilometrów i mało intensywnie. Ale przecież nie będę wszędzie biegać, a potem śmierdzieć ludziom...:p

Tak więc mam problem z organizacją dnia. Do tego jeszcze niski (chwilowo) budżet. Jak tę sytuację rozwiązać? Masz może jakiś pomysł? Jak zwiększyć codzienny wysiłek, przy napiętym planie dnia? To pytanie do Was i do mnie. Czas odpowiedzi: do skutku (ale szybko):p

Pozdrawiam i mam nadzieję, że coś mi poradzicie:)

1 komentarz:

  1. mi też wiecznie brakuje czasu ! :(
    wracam ze szkoły, jem obiad, troszke sie ucze do matury, pol godziny pocwicze i jestem zmeczona i ide spac.

    OdpowiedzUsuń