środa, 24 października 2012

METAMORFOZY - Część I

Witam po kolejnej dłuuugiej przerwie:) Mam kilka dni wolnego i postanowiłam je przeznaczyć między innymi na poprawę swojego wyglądu. Nie mogłam już patrzeć na swoje włosy, dlatego dzisiaj je obcięłam. Sama. I powiem Wam, że nie jest źle:) Od dawna nie byłam u "normalnego" fryzjera, zawsze coś mi źle podcinali, albo za bardzo itd., więc stwierdziłam, że sama wiem najlepiej, jak chciałabym być obcięta. 

Rano umyłam porządnie włosy, nałożyłam odżywkę i wzięłam się do pracy. Oczywiście dosyć ostrożnie, bez szaleństwa, ale końcówki wreszcie zdrowo wyglądają, a włosy są o niebo lżejsze. Efekt zadowalający.

Oczywiście skorzystałam z pomocy Youtuba, filmiki zamieszczam poniżej :)



Chciałabym ogłosić ten tydzień mianem "METAMORFOZ". Zajmiemy się włosami, paznokciami, brwiami, ciałem itd. Poprawimy wszystko same, po swojemu, czyli tak jak lubię:)

Co do treningów i diety. Ostatnio nie ćwiczyłam w domu, ale miałam bardzo intensywny okres w życiu i starałam się wszędzie chodzić pieszo. Tak więc średnio na dzień maszerowałam ponad 2 godziny + dodatkowe czynności w pracy. (Nie pracowałam ostatnio przy komputerze, na siedząco, ale raczej aktywnie).

Od początku listopada zaczynam nową pracę. Wreszcie na dłuższy okres. Będę miała stałe godziny od rana do popołudnia. Także przestawiam się już na tryb ćwiczeń popołudniowo-wieczornych. Dzisiaj dalej kardio - czyli rowerek, tanieć, hula-hop itp przy dobrej muzyce. 

Powodzenia w strzyżeniu włosów. Jutro zajmiemy się brwiami i ogólnie twarzą :)


4 komentarze:

  1. Ja wolę iśc do mojej fryzjerki ona zawsze wie jak mi podciąć włosy ;d raz tylko na wesele mi zrobiła beznadziejną fryzurę i wiem że więcej do niej układać włosów nie pójdę albo obcinać wolę u niej bo włosy mam kręcone i jeszcze bym je zniszczyła :)

    powodzenia w nowej listopadowej pracy i obyś tam jak najdłużej pracowała :)

    ja też bym chciała jakąś metamorfozę, od 2 tygodni się zastanawiam czy iść może do fryzjerki czy nie ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz:) Ja niestety jeszcze nie znalazłam swojego idealnego fryzjera, na którego mogłabym liczyć i nie bać się, że coś zepsuje. Może kiedyś takiego znajdę... Z kręconymi włosami rzeczywiście jest dużo trudniej niż z prostymi i trzeba uważać przy obcinaniu. Chociaż zazdroszczę Ci ich. Bo moje są maksymalnie proste. Nawet przy kręceniu, wytrzymują góra godzinę i wracają na swoje miejsce...

      A co do metamorfoz, to w taką jesienną, depresyjną aurę musimy sobie jakoś radzić. Dla mnie wszelkie zmiany, większe czy mniejsze, są bardzo pozytywne i dobrze wpływają na samopoczucie. I myślę, że nie tylko na mnie, tak dobrze działają:)

      Usuń
  2. Nie obcinam sama włosów, bo po robieniu tego metodami youtubowymi, nie wyglądały najlepiej. Chodzę sobie za darmo na strzyżenie, jako "głowa do ćwiczeń" dla kursantów L'oreal :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To też niezły pomysł:) Ale pochodzę z mniejszej miejscowości i u nas takich profesjonalnych kursów nie ma. A jak ma mnie obcinać nie wiadomo kto ze szkoły fryzjerskiej, to wole zrobić to sama. Jednak rzeczywiście w większych miastach można skorzystać z takiej opcji i za darmo mieć nową, fajną fryzurę:)Dzięki za wpis:)

    OdpowiedzUsuń