czwartek, 7 marca 2013

Trening dzień trzydziesty piąty

Ja już po treningu :D a wy? Miałam początkowo strasznego lenia... i nawet przeszło mi przez myśl, żeby dzisiaj zrobić dzień przerwy. Ale na szczęście się zmotywowałam. Pomyślałam o tym, że moje pośladki naprawdę dużo się już dzisiaj wysiedziały, dlatego są totalnie spłaszczone i wymagają porządnego treningu ;)

Jutro mam dzień wolny także planuję pozałatwiać wszystkie zaległe sprawy i trochę poeksperymentować w kuchni. To, co mnie interesuje w ten weekend to raczej słodkie przepisy. A dokładniej wybrałam dwa: Ciasto brownie oraz banana bread :) Przepisy wrzucę jutro.

Moja dzisiejsza dieta trochę wymknęła się spod kontroli, bo m.in. na obiad miałam grejfruty z mandarynkami (taki kaprys), wcześniej między posiłkami podjadałam paluchy chlebowe, a na kolację ostatecznie miałam obiad w postaci ryżu z warzywami. Nie wiem ile kalorii zjadłam. Pewnie przekroczyłam limit, ale czuję się dobrze, w sensie nie przeżarta itd.

Na dzisiaj to wszystko, zaraz pora spać. Wreszcie mam szansę się wyspać! :D Jutro treningowo i kulinarnie.

1 komentarz:

  1. Witam ;) Również prowadzę bloga o podobnej tematyce ;) Zapraszam do siebie - będę wpadać częsciej . ;) Totallythin.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń