wtorek, 7 sierpnia 2012

Trzydziesty dzień kursu

To już trzydziesty dzień kursu!!! Dzisiaj wstałam w dużo lepszym stanie niż wczoraj. Nakręcam się od rana na trening. Mam tyle energii, że potrzebuję się naprawdę dzisiaj zmęczyć. Mam wrażenie, że uzależniłam się już od ćwiczeń. Stały się stałą, codzienną częścią dnia i bardzo się z tego cieszę :)

Ćwiczenia

Ostatni tydzień, tak jak pisałam wczoraj, będzie bardzo intensywny. Stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej i daję radę! Na najbliższe dni trening będzie wyglądał następująco:

- 30 minut rozgrzewki (czyli pierwsze 30 minut zgodnie z trzecią częścią aerobiku z serii Slim In 6 - Burn It Up)

- ABS-y na brzuch (według filmiku z Youtube z serii 8 minute)

- 20 pompek damskich (ze skrzyżowanymi nogami, na kolanach)

- ABS-y na pośladki (wg filmiku z Youtube z serii 8 minute)

- hula-hop z masującymi kulkami - 40 minut (po 20 minut na każdą stronę, można robić w 2 seriach po 10 minut)

- 10 - minutowy stretching (wg filmiku z Youtube z serii 8 minute)

I wieczorem godzinka na rowerze lub marsz.

Po kilku dniach takich treningów wzmocnimy efekty naszych poprzednich wysiłków, a efekty będą naprawdę świetne.


Przypominam, że wszystkie filmiki z serii 8 minute zamieściłam w poście z dnia ósmego kursu.

Dieta

Trzymam się regularnych posiłków, jem lekkostrawne potrawy i piję dużo wody i zielonej herbaty. Dzisiaj mam dużo do spalenia, po wczorajszej burzy hormonalnej. Nowe nawyki żywieniowe również stały się już dla mnie czymś normalnym. Myślę, że zrobiłam duży krok w stronę zdrowia. Uregulowałam pracę swojego żołądka. Wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku i to mi się podoba. Wiadomo, że zdarzają mi się dietetyczne wpadki (jak wczoraj), ale nie ma to większego znaczenia, bo nie poddaję się i cel mam nadal ten sam: czuć się i wyglądać świetnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz