niedziela, 29 lipca 2012

Dwudziesty pierwszy dzień kursu


Wczoraj po całym aktywnym dniu, wybrałam się zupełnie spontanicznie na imprezę. Wytańczyłam się za wszystkie czasy, ale niestety nie udało mi się ustrzec przed negatywnymi skutkami takiej eskapady. Dzisiaj odczuwam ogólne zmęczenie i lekki ból głowy (niech żyje cytryna! Uratowała mnie przed kacem-mordercą). Dlatego dziś dzień odpoczynku.

Ćwiczenia

Dajemy mięśniom odpocząć i zregenerować się. Znalazłam nową wersję jogi, którą jak najbardziej polecam. Do tego dłuuugi spacer z bliską osobą i damy radę J


Dieta

Po wczorajszych wojażach dziś oszczędzam żołądek. Muszę go doprowadzić do stanu normalności. Dlatego stawiam na lekkie, łatwostrawne posiłki – sałatki warzywne, owoce, zupy. Oraz dużo płynów – rządzi woda z dużą ilością cytryny i świeżej mięty.

Od jutra kolejny tydzień wyzwań treningowo-dietetycznych. Dziś nabieramy sił żeby pokonać te okropne fałdki tłuszczu!

Miłe, spokojnej niedzieli i do jutra!

2 komentarze:

  1. ahh te imprezy :) Człowiek świetnie się bawi, a następnego dnia ciężko zabrać się do jakiejkolwiek aktywności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak jest... Ale na szczęście minęły już czasy, kiedy, szczególnie w wakacje, jedna impreza goniła drugą. Teraz tylko w weekendy i też nie każdy. Także, dziś wracam do rzeczywistości i treningów oraz diety:)

    OdpowiedzUsuń