środa, 25 lipca 2012

Siedemnasty dzień kursu


Witaj J Jak Ci idzie? Ja wczoraj poszłam na długi spacer popołudniu i stwierdziłam, że moja kondycja jest w bardzo słabym stanie. Mimo, że aerobik idzie mi dość dobrze, to po krótkim wchodzeniu pod górkę czy szybkim marszu od razu dostaję zadyszki i bardzo się męczę. Trzeba coś z tym zrobić!

Ćwiczenia

Dzisiaj nadal aerobik Beach Body – Slim In 6 – Ramp It Up. Ale od dzisiaj, codziennie, dodatkowo wprowadzam szybkie marsze lub szybki rower, przynajmniej godzinne. Aż wstyd żebym, jako młoda osoba, miała zadyszkę po przejściu pod górkę kilku metrów, jak schorowana emerytka. Wiem, że winą takiego stanu rzeczy jest także fakt, że palę. Wiem, że to niezdrowe i drogie, ale jeszcze nie jestem w stanie przestać. Palę nie dużo, ale jednak regularnie. Coraz bardziej mi to przeszkadza. Szczególnie teraz, kiedy widzę, w jakim stanie jest moja ogólna kondycja. Dlatego powoli przymierzam się do rzucenia tego nałogu, jednak chcę to zrobić raz i porządnie, a nie szybko, ale na krótko. Dlatego na dziś planuję aerobik i marsz bądź rower – godzina minimum i bez przerw.

Dieta

Obiecałam, że w tym tygodni wrzucę więcej przepisów na dietetyczne potrawy. Ale wpadłam na lepszy pomysł. Ponieważ, niestety, nie jestem urodzoną kucharką i i tak korzystam z przepisów innych osób, zamieszczę dzisiaj na blogu, w liście polecanych blogów, po prawej stronie, kilka linków do dzienników innych osób, zajmujących się zamieszczaniem przepisów dietetycznych. Wypiszę te, które, według mnie, będą najlepsze i w ten sposób stworzymy swoją listę ciekawych inspiracji kulinarnych.

Co do diety, wczoraj zamieściłam wskazówki, jak ułożyć swoją własną dietę w oparciu o nasze wymiary i wagę. Te wyliczenia dają nam ogólny obraz tego, ile kalorii powinniśmy jeść dziennie, aby zredukować wagę lub utrzymać tę właściwą. Ja przyznaję, że nie liczę kalorii. Nie mam nadwagi, dlatego dieta dla mnie, to po prostu zdrowy sposób odżywiania się. Jem zdrowsze produkty i unikam śmieciowego, tłustego jedzenia. Nie potrafię „być na diecie” i jeść tylko takich potraw, które powiedzmy, mieszczą się na „liście dozwolonych produktów”. Staram się jeść zdrowo, ale nie wpadam w depresję, kiedy zdarzy mi się zjeść trochę czekolady czy kawałek pizzy. Po prostu tzw. „dieta” to dla mnie sposób odżywiania, który już zawsze chcę stosować. Nie wierzę w diety cud itd. Jeśli masz dużą nadwagę, co do ustalenia diety najlepiej skonsultować się ze specjalistą i zmienić po prostu swoje nawyki żywieniowe, a nie katować się gotowymi dietami odchudzającymi, które trwają jakiś czas, a potem i tak wraca się do starych przyzwyczajeń.

Co do tematu odchudzania, dzisiaj przypadkiem rozmawiałam z babeczką, która wcześniej ważyła 15 kilogramów więcej (miała duuużą nadwagę). Nie jadała śniadań i wcinała najwięcej dopiero wieczorem. Od kilku miesięcy jada śniadania i ogólnie je po prostu regularnie, kilka razy dziennie. Nie wykluczyła niczego, co lubi, z diety. Je to, co wcześniej, tylko rozkłada to na cały dzień. Schudła 15 kg bez żadnej specjalnej diety. Takich przypadków jest pewnie całe mnóstwo i mnie to osobiście bardzo cieszy. Musimy znać i szanować nasz organizm, wtedy on będzie funkcjonował tak, jak chcemy, a my będziemy zdrowi i szczupli.

Ale się rozpisałam. Kończę już te przemyślenia i życzę miłego dnia J Do jutra!

4 komentarze:

  1. cały czas trzymam mocno kciuki za całą akcję i jestem pod wrażeniem tego jak pięnie sobie radzisz. 3maj się :) proud of you

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł na bloga! jestem pod wrażeniem. Też zaczęłam pisać swojego,żeby mieć większą motywację, ale mój nie jest jeszcze taki ładny:). http://lejdifit.blogspot.com/ ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Śniadanie to podstawa! Powodzenia życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo Wam dziękuję za komentarze i za wsparcie:) To dla mnie bardzo ważne. Ja również trzymam kciuki za Was! Już niedługo cel zostanie osiągnięty;)

    OdpowiedzUsuń